
W ramach obchodów rocznicy przedstawiciele lokalnych władz, na czele z Wójtem Piotrem Kłysem, a także Wicestarostą Anną Gawrych, dyrektorem Szkoły w Jarnutach Michałem Leszakiem wraz z uczniami szkoły oraz rodziną zamordowanego, złożyli pod nim kwiaty. Towarzyszyli im mieszkańcy wsi, którzy zgromadzili się przed świetlicą.
- Spotykamy się w miejscu symbolicznym, ale prawdziwym i kultywowanym od kilku lat. 24 marca w prawie 40 miejscowościach gromadzą się ludzie, by upamiętnić ok. 100 osób, które oddały życie, ratując drugiego człowieka.
Pomnik Antoniego Kenigsmana został ustawiony w Mikołajkach w 2021 r. w ramach inicjatywy „Zawołani po imieniu”, prowadzonej przez Instytut Solidarności i Męstwa im. Witolda Pileckiego we współpracy z samorządami. W czasie II wojny światowej Kenigsman mieszkał w Mikołajkach wraz z żoną Czesławą i córką Genowefą, prowadząc niewielkie gospodarstwo. Pomimo groźby kary śmierci, udzielił schronienia trojgu Żydom, którzy prawdopodobnie uciekli z getta. W maju 1942 roku ich kryjówka została odkryta przez niemieckich żandarmów i funkcjonariuszy Gestapo. Najstarszy z ukrywających się Żydów został zastrzelony na miejscu, a dwoje nastolatków Niemcy rozstrzelali w pobliskim lesie. Antoni Kenigsman został brutalnie pobity, a następnie zabrany przez oprawców w stronę wsi Chojny. Po drodze został zamordowany, a jego ciało odnaleźli później sąsiedzi w lesie pod krzewami.